Przegląd nocy: Noc, która ustawiła nas na emocjonujący koniec

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:

Rezultaty przedostatniej nocy sezonu regularnego powodują, że z wypiekami na twarzy będziemy śledzili wyniki ostatniego dnia sezonu regularnego. Do rozwiązania bowiem pozostało jeszcze kilka istotnych kwestii. 

76ERS - MAGIC 125:113

W pierwszej połowie kibicom Philadelphii 76ers stanęło na moment serce, gdy kontuzji doznał Joel Embiid. Na szczęście lider składu wrócił do gry i poprowadził swój zespół do zwycięstwa, co oznacza, że ekipa z Miasta Braterskiej Miłości nadal ma szansę na bezpośredni awans do play-offów. Mają taki sam bilans, co Indiana Pacers (6. miejsce)i Orlando Magic (5. miejsce), zatem wszystko rozstrzygnie się w ostatnim meczu sezonu regularnego. Magic w czwartej kwarcie zeszli do -6, ale nie byli w stanie zredukować całej straty. 

Pod koniec pierwszej połowy Embiid wjechał pod kosz i źle postawił lewą nogę. Nick Nurse przerwał grę i wysoki udał się prosto do szatni swojego zespołu. Na całe szczęście wrócił do gry i nie było widać śladu jakiejkolwiek kontuzji. Embiid zanotował 32 punkty (10/23 FG, 4/7 FT, 8/9 FT), 13 zbiórek i 7 asyst. Tyrese Maxey dołożył 28 oczek (10/19 FG, 5/10 3PT) i 3 asysty. Po stronie Magic 24 punkty (9/18 FG), 6 zbiórek i 3 asysty Franza Wagnera oraz 22 oczka (7/24 FG), 15 zbiórek i 7 asyst Paolo Banchero. 

KNICKS - NETS 111:107

New York Knicks lepsi od Brooklyn Nets w derbach Nowego Jorku. Dzięki tej wygranej, Knicks mają taki sam bilans, co Milwaukee Bucks, którzy przegrali z Oklahomą City Thunder. Bucks mają tie-breaker, ale jeśli przegrają w ostatnim meczu sezonu, a Knicks uda się wygrać, to ekipa z Madison Square Garden przystąpi do play-offów z drugiego miejsca we Wschodniej Konferencji. Toczy się zatem walka, by nawet drugą rundę play-offów rozpocząć z przewagą własnego parkietu. Jeszcze w pierwszej kwarcie Nets prowadzili różnicą 17 punktów. OG Anunoby zdobył 17 punktów w trzeciej kwarcie i pomógł zatrzymać Cama Thomasa, który po zapisaniu na swoje konto 22 oczek w pierwszej połowie, w trzeciej kwarcie ani razu nie trafił do kosza. 

W czwartej kwarcie Knicks wyszli na 11-punktowe prowadzenie, ale pod koniec Cam Thomas zredukował stratę do 2 punktów po trzech rzutach wolnych, gdy na zegarze zostały 22 sekundy. Jalen Brunson przypieczętował zwycięstwo czterema trafieniami z linii za jeden punkt. Lider NYK zanotował 30 punktów (10/25 FG, 3/7 3PT) i 11 asyst. Kolejnych 16 oczek (6/9 FG, 2/3 3PT), siedem zbiórek i trzy przechwyty Josha Harta. Dla Nets 41 punktów (15/26 FG, 4/9 3PT), sześć asyst Thomasa oraz 17 oczek (6/10 FG), 13 zbiórek i trzy asysty Trendona Watforda. 

SPURS - NUGGETS 121:120

Victor Wembanyama oraz San Antonio Spurs postanowili trochę namieszać w tabeli Zachodniej Konferencji. Porażka Denver Nuggets oznacza, że zespół  nie może być pewny 1. miejsca na koniec sezonu regularnego i na szczycie tabeli mamy trzy zespoły z dokładnie takim samym bilansem. Nuggets mogą mieć pretensje wyłącznie do siebie. Prowadzili w tym meczu różnicą 23 punktów i wyraźnie się rozluźnili, licząc na to, że Spurs nie będą mieli ochoty uczestniczyć w tej rywalizacji. Jeszcze na początku czwartej kwarty byli +17. Devonte’ Graham na 30 sekund przed końcem zredukował stratę Spurs do punktu. 

Nikola Jokić spudłował swój rzut po drugiej stronie i na 0,9 sekundy przed końcem Graham dał SAS prowadzenie i na to już Nuggets nie odpowiedzieli. Są na 3. miejscu w tabeli i jeśli Thunder i Wolves się nie potkną, tak skończy się dla nich sezon regularny. Jamal Murray zanotował 35 punktów (14/26 FG, 5/11 3PT), 5 zbiórek i 4 asysty. Kolejne 22 oczka (9/13 FG), 7 zbiórek, 12 asyst Jokicia. Dla Spurs fantastycznie zagrał Victor Wembanyama z 34 punktami (12/27 FG, 5/12 3PT), 12 zbiórkami, 5 asystami i 2 blokami. Kolejnych 21 oczek (8/14 FG, 3/5 3PT), 12 zbiórek Aleksandra Mamukelaszwiliego. 

WARRIORS - PELICANS 109:114

To ciekawy mecz głównie w kontekście walki o 6. miejsce w tabeli Zachodniej Konferencji. Porażka Golden State Warriors oznacza, że spadli na 10. miejsce i muszą liczyć na potknięcie Sacramento Kings oraz Los Angeles Lakers w ostatnim meczu sezonu regularnego, jeżeli chcą uniknąć konieczności rozgrywania dwóch meczów turnieju play-in. Natomiast Pelicans wygrali i utrzymali swoje 6. miejsce na zachodzie. Jednak z uwagi na zwycięstwo Phoenix Suns, ekipa z Luizjany musi wygrać ostatni mecz lub liczyć na potknięcie Suns, jeśli chce utrzymać pozycję i co za tym idzie awansować do play-offów bezpośrednio. 

Po trójce Stephena Curry’ego na 45 sekund przed końcem, różnica między zespołami zmalała do trzech punktów (109:112). Po pudle Ziona Williamsona Warriors mieli kolejną szansę, ale tym razem Curry spudłował i na 9 sekund przed końcem Trey Murphy przypieczętował zwycięstwo swojego zespołu trafiając dwa rzuty wolne. Najlepiej punktującym graczem Pels był C.J. McCollum z 28 punktami (10/21 FG, 8/13 3PT), 5 zbiórkami, 5 asystami i 2 blokami. 26 oczek (11/26 FG), 3 asysty i 6 bloków Williamsona. Dla GSW 33 punkty (12/23 FG, 7/13 3PT), 4 zbiórki, 5 asyst Curry’ego oraz 19 oczek (6/19 FG, 3/6 3PT), 6 zbiórek i 2 bloki Klaya Thompsona. 

KINGS - SUNS 107:108

Obie ekipy walczyły o pozycję w tabeli zachodu i dla obu zwycięstwo miało fundamentalne znaczenie. Ostatecznie to Jusuf Nurkić przesądził o wygranej Suns, którzy na pewnym etapie przegrywali różnicą 16 punktów. Zwycięstwo zespołu z Arizony oznacza, że jeśli Pels przegrają ostatni mecz sezonu regularnego, a Suns uda się dopisać do swojego dorobku jeszcze jedno zwycięstwo, to gracze Franka Vogela unikną konieczności walki o play-offy w turnieju play-in. Ostatni dzień rozgrywek zasadniczych będzie zatem bardzo ciekawy. Przy stanie 107:107, Grayson Allen oddał rzut, lecz nie trafił. 

Jusuf Nurkić walczył pod koszem o zbiórkę z Domantasem Sabonisem. Ten faulowal rywala, więc Nurkić został odesłany na linię rzutów wolnych. Spudłował pierwszy rzut, ale trafił drugi i dał Suns prowadzenie na 8 sekund przed końcem. W kolejnym posiadaniu Bradley Beal zatrzymał rzucającego na zwycięstwo De’Aarona Foxa. Kevin Durant był najlepiej punktującym graczem Suns kończąc z 28 oczkami (11/20 FG, 3/7 3PT), 5 zbiórkami i 3 asystami. Kolejnych 21 punktów (7/12 FG), 4 zbiórki i 6 asyst Devina Bookera. Dla Kings z kolei 25 punktów (9/18 FG, 2/3 3PT), 12 zbiórek i 9 asyst Domantasa Sabonisa oraz 23 punkty Keegana Murraya (9/19 FG, 5/12 3PT) oraz De’Aarona Foxa (9/23 FG, 3/8 3PT).

POZOSTAŁE MECZE

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes