Tom Thibodeau dokonał w składzie kilku zmian i najwyraźniej trafił w dziesiątkę, bowiem jego zespół wygrał osiem kolejnych meczów i wspina się to tabeli Wschodniej Konferencji.
HEAT - BULLS 103:113
- Wiele mówi się o tym, że szatnia Chicago Bulls to obecnie najbardziej toksyczne miejsce w NBA. DeMar DeRozan nie dogaduje się z Zachem LaVinem, a trener Billy Donovan całkowicie stracił koncepcję na to, jak sytuację uzdrowić. Mimo to Bulls poprzedniej nocy pokonali Miami Heat na wyjeździe i jak donoszą dziennikarze - z szatni zespołu słychać było tylko okrzyki radości. Ekipa z Windy City przerwała serię czterech porażek. Run 30:7 z drugiej połowy mecz pomógł Bulls przejąć kontrolę. To nie był ten sam zespół, który pozwolił Minnesocie Timberwolves rzucić 150 punktów.
- Heat grali bez Jimmy’ego Butlera (choroba), Kyle’a Lowry’ego (lewe kolano) i Caleba Martina (lewa kostka). Bulls przerwali ich serię czterech wygranych z rzędu. Bam Adebayo zanotował na swoje konto 27 punktów (12/15 FG), 12 zbiórek i 6 asyst. Kolejnych 19 oczek (7/16 FG, 4/11 3PT), 3 zbiórki i 7 asyst Tylera Herro. Po stronie ekipy z Chicago 29 oczek (13/17 FG, 3/5 3PT) i 12 zbiórek Nikoli Vucevicia oraz 24 punkty (9/14 FG), 5 zbiórek i 5 asyst DeMara DeRozana. Zach LaVine zapewnił od siebie 21 punktów (7/13 FG, 3/8 3PT), 6 zbiórek i 7 asyst.
KNICKS - WARRIORS 132:94
- Starcie bez większej historii. New York Knicks całkowicie zdominowali mistrzów NBA, którzy próbują się odnaleźć w rzeczywistości bez Stephena Curry’ego. Poprzedniej nocy dostali solidne łupnia. To ósme zwycięstwo z rzędu podopiecznych Toma Thibodeau. Z ławki 22 punkty (6/10 FG, 5/6 3PT), 4 zbiórki, 2 asysty i 2 przechwyty Immanuela Quickleya. Kolejne 21 oczek (7/16 FG, 2/5 3PT), 3 zbiórki i 5 asyst Jalena Brunsona. Po stronie Warriors wyróżnić można jedynie Jordana Poole’a, który skończył mecz z dorobkiem 26 punktów (8/18 FG, 2/8 3PT).
SUNS - WIZARDS 110:113
- Washington Wizards przerwali nieznośną dla nich serię porażek na dziesięciu meczach. Poprzedniej nocy, dość niespodziewanie, pokonali na wyjeździe Phoenix Suns po dobrym meczu duetu Kuzma - Beal. W składzie ekipy z DC zabrakło Kristapsa Porzingisa. Na 14 sekund przed końcem Bradley Beal trafił dwa rzuty wolne, które dały jego drużynie 5-punktowe prowadzenie. Suns nie mieli już na to odpowiedzi. W trzeciej kwarcie Wiz prowadzili różnicą 17 punktów, Suns udało się zejść do -2 przed końcem tej części, a w czwartej kwarcie objęli 10-punktowe prowadzenie.
- Wizards przez moment leżeli na deskach, ale się podnieśli i ostatecznie zanotowali ważne - przede wszystkim dla ich mentalu - zwycięstwo. Kyle Kuzma skończył mecz z dorobkiem 29 punktów (10/19 FG, 5/10 3PT), 6 zbiórek, 6 asyst i 2 przechwytów. Kolejne 27 oczek (8/20 FG, 11/14 FT), 6 zbiórek i 6 asyst Bradleya Beala. Po stronie gospodarzy Suns 30 punktów (12/20 FG), 13 zbiórek i blok DeAndre Aytona oraz 31 oczek (10/21 FG, 9/16 3PT), 5 asyst z ławki Landry’ego Shameta. Suns grali bez odpoczywającego Devina Bookera.
NUGGETS - GRIZZLIES 105:91
- Jeden z najciekawszych meczów spośród wszystkich rozgrywanych poprzedniej nocy. Naprzeciw siebie stanęły zespoły, które są gotowe do walki o najwyższe cele w zachodniej konferencji. Nikola Jokić skończył mecz z drugim z rzędu triple-double prowadząc drużynę z Kolorado do ważnego zwycięstwa. Ta wygrana Nuggets oznacza, że zespoły mają dokładnie taki sam bilans w tabeli. Dla Grizzlies to druga porażka z rzędu po serii siedmiu kolejnych zwycięstw. Nuggets już w pierwszej kwarcie zbudowali 21-punktowe prowadzenie, którego nie oddali do końca meczu.
- W trzeciej kwarcie Grizz udało się zejść do -9. W kluczowym momencie czwartej kwarty run 13:3 Nuggets odłożył spotkanie na półkę. Ja Morant zanotował 35 punktów (12/26 FG, 3/6 3PT, 8/10 FT) i 10 asyst. 11 oczek (5/14 FG), 7 zbiórek i 3 przechwyty Dillona Brooksa. Wszyscy gracze pierwszej piątki Nuggets zanotowali dwucyfrowy wynik punktowy. Joker skończył z 13 punktami, 13 asystami i 13 zbiórkami. Aaron Gordon zapewnił od siebie 24 oczka (9/16 FG), 7 zbiórek, 4 asysty i 2 przechwyty.