Najjaśniej poprzedniej nocy świeciły gwiazdy Cade’a Cunninghama oraz Damiana Lillarda. Pierwszy skończył mecz z triple-double, a drugi poprowadził Bucks do wygranej pomimo przeciągającej się absencji Giannisa Antetokounmpo.
Detroit Pistons - Charlotte Hornets 112:102
Po raz kolejny dał o sobie znać ponadprzeciętny talent lidera Detroit Pistons. Cade Cunningham zanotował swoje ósme triple-double w sezonie i poprowadził zespół do wygranej z Charlotte Hornets. W historii ekipy z Mo-Town był tylko jeden gracz, który w trakcie sezonu zanotował więcej meczów z potrójną zdobyczą dwucyfrową. Grant Hill zrobił to 10 razy w sezonie 1995/96 i 13 razy w rozgrywkach 1996/97. Cade ma jeszcze sporo czasu, więc kto wie… Pistons ani razu w tym meczu nie oddali prowadzenia. Charlotte przegrało siedem z ostatnich ośmiu spotkań. Pistons wyszli na prowadzenie 13:4 w pierwszych pięciu minutach i pierwsze 12 minut skończyli z przewagą 39:15. Finałową odsłonę Hornets otworzyli serią 14:0, ale Cunningham i Dennis Schroeder, który debiutował w barwach Pistons po transferze z GSW, trafili kolejne rzuty dając Detroit prowadzenie 97:90 na 6:33 przed końcem meczu. Więcej nie pozwolili sobie zagrozić. LaMelo Ball (kostka) i Nick Smith Jr. (plecy) zostali wykluczeni z gry około godzinę przed rozpoczęciem spotkania. Dla goście 30 punktów (5/9 3PT), 9 zbiórek i 3 asysty Milesa Bridgesa oraz 26 punktów, 4 zbiórki i 2 asysty Setha Curry’ego. W obozie Pistons 19 punktów, 10 zbiórek i 12 asyst Cunninghama oraz 20 punktów i 4 zbiórki Tobiasa Harrisa.
Milwaukee Bucks - Philadelphia 76ers 135:127
Ten mecz miał jedno doniosłe wydarzenie. Hubbie Brown - legendarny trener i komentator, w wieku 91 lat zakończył pracę za mikrofonem i zdecydował cieszyć urokami emerytury. To był bardzo emocjonalny moment dla całej koszykarskiej społeczności, bowiem Hubbie był bardzo lubiany zarówno przez kolegów komentatorów, jak i samych koszykarzy. W międzyczasie Milwaukee Bucks ograli Philadelphię 76ers pomimo absencji Giannisa Antetokounmpo. Doc Rivers zdradził przed meczem, że Giannis nie wróci przed przerwą na Weekend Gwiazd z powodu problemów z łydką. Grek opuścił poprzednie cztery mecze swojego zespołu. W tracie jego absencji o wyniki zespołu stara się zadbać Damian Lillard, który poprzedniej nocy był najlepszym zawodnikiem na parkiecie. Milwaukee wygrało dopiero po raz drugi w ostatnich siedmiu meczach. Philadelphia przegrała trzy mecze z rzędu i pięć z ostatnich sześciu. W pierwszych 27 minutach spotkania doszło do 22 zmian prowadzenia, zanim 76ers opadli z sił w drugiej połowie i po chwili byli już -25. Lillard trafił trójkę, która dała Milwaukee prowadzenie 70:69 na 9:19 przed końcem trzeciej kwarty i tego już gospodarze nie oddali. Kyle Kuzma wyszedł w pierwszej piątce i zdobył 13 punktów, osiem zbiórek oraz pięć asyst. Dame skończył z dorobkiem 43 punktów (8/15 3PT), 7 zbiórek, 8 asyst i 2 przechwytów. Dla Sixers 39 punktów (16/23 FG), 4 zbiórki i 5 asyst Tyrese’a Maxeya oraz 27 punktów, 12 zbiórek i 6 asyst Joela Embiida.