Ależ pokazał nam się dziś z fantastycznej strony Victor Wembanyama. Francuz poprowadził San Antonio Spurs do zwycięstwa z Phoenix Suns, a rywale nie mieli żadnego pomysłu na zatrzymanie skrzydłowego.
To drugie zwycięstwo Spurs nad ekipą z Phoenix - Gregg Popovich naprawdę ma z czego być dumny. Szczególnie, że z tak dobrej strony pokazał się Victor Wembanyama. Francuz w przeciwieństwie do poprzednich meczów - od samego początku punktował, a rywale nie mieli pomysły jak go zatrzymać. 19-latek trafił dziś 15 z 26 oddanych rzutów, co przełożyło się na 38 punktów, 10 zbiórek oraz 2 bloki. Bardzo dobrze na rozegraniu spisywał się dziś także Jeremy Sochan, który oprócz 14 punktów, uzbierał też 9 asyst oraz 5 zbiórek. Występ Polaka cieszy szczególnie, bowiem dziś double-double zanotował jego zmiennik Tre Jones - autor 12 „oczek” i 10 asyst.
Do gry powrócił dziś Devin Booker, który kilkukrotnie „wymieniał uprzejmości” z naszym jedynakiem na parkietach NBA. Reprezentant Stanów Zjedncozonych cały mecz spędził na rozegraniu i zapisał 31 punktów, 13 asyst oraz 9 zbiórek. Bardzo dobrze dysponowany był dziś także Kevin Durant, który zapisał 28 „oczek” i 6 zebranych piłek. To było jednak za mało na fenomenalnie dysponowaną drużyną Gregga Popovicha.
Philadelphia 76ers pożegnała się z Jamesem Hardenem, lecz zagrała w praktycznie takim samym składzie, jak przed wymianą. Siedemdziesiątki-szóstki triumfowały w trzecim spotkaniu z rzędu, a główną postacią tego zwycięstwa był oczywiście Joel Embiid - autor 28 punktów, 13 zbiórek oraz 7 asyst. Podkoszowy miał jednak problemy ze skutecznością (8/22 z gry) i bardzo dobrze uzupełniali go Tobias Harris oraz Kelly Oubre jr, którzy zapisali po 23 „oczka”.
Dennis Schroder po wygraniu mistrzostwa świata gra w NBA bardzo dobre zawody i zapisał właśnie kolejne double-double w postaci 13 punktów i 10 asyst. W barwach Raptors świetne zawody rozegrał Scottie Barnes, który uzbierał 24 „oczka”, 8 zbiórek oraz 8 asyst. Dziś do zwycięstwa zabrakło zdecydowanie wsparcia Pascala Siakama, który uzbierał jedynie 10 „oczek”.
Orlando Magic ogląda się w tym sezonie naprawdę dobrze - i nie chodzi tylko o ich stroje. Bardzo przyjemnie patrzy się na rozwój Paolo Banchero, który uzbierał dziś 30 punktów, 9 zbiórek, 5 asyst oraz 3 przechwyty, czy bardzo pewnie grającego Franza Wagnera - autora 21 „oczek”, 5 asyst oraz 4 przechwytów. Warto odnotować, że Magic pokonali dziś Jazz mimo, że gracze z pozycji 1-2 zdobyli jedynie 6 punktów.
Zwycięstwo Jazz było dziś na wyciągnięcie ręki, a trzech zawodników z pierwszej piątki przekraczało 20-punktową zdobycz. Najlepszy okazał się Lauri Markkanen z 22 „oczkami” i 7 zbiórkami. O punkt gorszy był Jordan Clarkson, a John Collins do 20 punktów dorzucił też 10 zbiórek