Victor Wembanyama i Chet Holmgren. Fantastyczny pojedynek w meczu przedsezonowym zaserwowali nam ci młodzi koszykarze. Niewykluczone, że ta dwójka powalczy też o nagrodę najlepszego pierwszoroczniaka!
Holmgren zaczął mecz w pierwszej piątce, wybiegając na pozycji centra. Drugi wybór zeszłorocznego draftu prezentował się wspaniale - szczególnie po atakowanej stronie boiska. Podkoszowy w 16 minut zapisał 21 punktów i zebrał 9 piłek - trafiając przy tym 7/10 rzutów z gry, z czego 2/2 za trzy. Z bardzo dobrej strony w barwach Thunder pokazał się dziś też Davis Bertans, który był ważną postacią Łotwy na mistrzostwach świata. Silny skrzydłowy trafił 4/6 rzutów z obwodu, kończąc mecz z 12 punktami.
W barwach Spurs fenomenalne zawody rozegrał Victor Wembanyama, który w nieco ponad 19 minut zapisał 20 punktów, 5 zbiórek oraz 2 przechwyty. Francuz wystąpił dziś na pozycji silnego skrzydłowego i wyglądał naprawdę dobrze - po obu stronach parkietu. Swoją szansę wykorzystał też Malaki Branham, który wchodząc z ławki dorzucił 15 „oczek”. Drużynę Gregga Popovicha może się w tym sezonie naprawdę dobrze oglądać!
San Antonio Spurs podeszli do tego meczu bez Jeremy’ego Sochana i Keldona Johnsona, którzy mają mieć drobne urazy, a sztab woli „dmuchać na zimne”. Nie ma jednak sensu o cokolwiek się martwić - Jeremy wziął bowiem udział w rozgrzewce, więc nie jest to nic poważnego.
Co prawda był to mecz przedsezonowy, ale można powiedzieć, że dla jednego z jego uczestników był niezwykle ważny. Chodzi oczywiście o Bena Simmonsa, który rozpoczął mecz z Lakers w pierwszej piątce. Australijczyk pokazał się z bardzo dobrej strony notując w 14 minut 10 punktów i 3 asysty. Najlepszym zawodnikiem był Cam Thomas, który wydaje się, że będzie miał w tym sezonie możliwość zdobywania wielu punktów. Skrzydłowy w 22 minuty rzucił 26 „oczek”, trafiając przy tym cztery trójki. Problemy ze skutecznością miał z kolei Mikal Bridges, który skończył mecz z 8 punktami i 5 zbiórkami.
W przypadku Los Angeles Lakers warto oglądać mecze przedsezonowe, bowiem to one mogą zadecydować, który z zawodników wywalczy sobie miejsce w pierwszej piątce na pozycji silnego skrzydłowego. Wydaje się, że bardzo zależy na tym Rui Hachimurze. 25-latek wszedł z ławki i zapisał bardzo dobre 19 punktów i 5 zbiórek. W przypadku Lakers warto też wspomnieć o pierwszoroczniaku Maxwellu Lewisie, który w 15 minut trafił dwie trójki i skończył mecz z 10 „oczkami”.