Jeśli nie wydarzy się coś nieplanowanego, Paul George wróci do gry już najbliższej nocy. Koszykarz w końcu doczeka się oficjalnego debiutu w barwach Philadelphii 76ers, która mocno zawodzi.
PG13 opuścił pierwsze pięć meczów sezonu zasadniczego ze względu na kontuzję, jakiej nabawił się podczas meczu przedsezonowego z Atlantą Hawks 14 października. 34-latek doznał przeprostu kolana, co skutkowało poważnym stłuczeniem kości. Jak dotąd nie wystąpił w żadnym oficjalnym meczu Sixers - podobnie z resztą, jak Joel Embiid, który ma problemy z kolanem.
George w poprzednim sezonie w barwach Los Angeles Clippers notował średnio 22,6 punktu, 5,2 zbiórki oraz 3,5 asysty. Latem podpisał z drużyną z Filadelfii czteroletni kontrakt opiewający na 212 milionów dolarów i w końcu wybiegnie na parkiet.
Sixers wygrali zaledwie jeden z pięciu pierwszych meczów, a ich najlepszym zawodnikiem był Tyrese Maxey. Dołączenie do rotacji George’a powinno sporo zmienić w grze siedemdziesiątek-szóstek, które najbliższej nocy zmierzą się z Phoenix Suns, a następnie z Los Angeles Clippers i Los Angeles Lakers.