Spore zmiany w Cleveland. Ale czy słuszne?

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Cleveland Cavaliers zdecydowali się na spore zmiany przed kolejnym sezonem. JB Bickerstaff nie będzie już prowadził drużyny, z którą w obecnej kampanii dotarł do półfinałów konferencji Wschodniej.

- JB jest bardzo szanowanym trenerem i naprawdę niesamowitym człowiekiem. Przez ostatnie cztery lata pomógł nam w stworzeniu kultury, która motywowała zawodników do stawania się lepszą wersją siebie. Taka decyzja, jak ta dzisiejsza nie są łatwe. Bo zaczęliśmy budować tę drużynę pod jego przewodnictwem. Jesteśmy mu bardzo wdzięczni za jego zaangażowanie – powiedział Koby Altman z Cleveland Cavaliers.

W sezonie 2023/24 Cavs wygrali swoją pierwszą serię Play-Off od 2018 roku. Siedmiomeczowe zwycięstwo nad Orlando Magic było też pierwszą wygraną serią bez LeBrona Jamesa w składzie od 1993 roku. W półfinale konferencji drużyna z Cleveland nie miała już jednak większych szans z głównymi kandydatami do tytułu – Boston Celtics.

Jak wynika z doniesień medialnych – okazuje się, że Bickerstaff był bardzo bliski utraty pracy już  podczas Święta Dziękczynienia. Generalny manager drużyny w rozmowie z mediami upominał szkoleniowca za to, że Donovan Mitchell spędzał na parkiecie po 45 minut, co na początku sezonu jego zdaniem nie powinno mieć miejsca.

Wśród kandydatów do zastąpienia Bickerstaffa są Kenny Atkinson (asystent w Golden State Warriors) oraz James Borrego (asystent w New Orleans Pelicans).

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes