Koszykarze NBA coraz częściej mówią o tym, że w przyszłości chcieliby być właścicielami klubów w lidze. Do LeBrona Jamesa dołączył teraz Stephen Curry, który jest pewny, że bardzo dobrze odnalazłby się w tej roli!
- To byłoby naprawdę interesujące. Myślę, że mógłbym całkiem dobrze poradzić sobie w roli właściciela drużyny. Wiem, co jest potrzebne do prowadzenia mistrzowskiej organizacji - przyznał lider Golden State Warriors.
Pierwszym koszykarzem w historii, który mocno zaangażował się w prowadzenie zespołu NBA był Michael Jordan, który przez lata zarządzał Charlotte Hornets. Ostatnio jednak sprzedał ten klub z ogromnym zyskiem. Mniejszościowe pakiety właścicielskie w klubach posiadają natomiast: Magic Johnson, Dwyane Wadę, Grant Hill czy Shaquille O’Neal. Niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości dołączy do nich LeBron James, który jest wymieniany w gronie kandydatów do objęcia drużyny w Las Vegas.
W ostatnim sezonie na parkietach NBA rozgrywający rozegrał 74 spotkania i notował w nich średnio 26,4 punktu, 5,1 asysty oraz 4,5 zbiórki. Trafiał przy tym dobre 45% rzutów z gry oraz świetne 40,8% za trzy. Po zakończonej kampanii, dołączył do kadry USA, której znacząco pomógł w wygraniu złotego medali na Igrzyskach Olimpijskich we Francji. Był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem na parkiecie w półfinale i finale.