Po Igrzyskach Olimpijskich pojawiało się sporo plotek, że Stephen Curry może chcieć odejść z Golden State Warriors, by połączyć siły z LeBronem Jamesem. Rozgrywający podpisał jednak ogromną umowę z aktualną drużyną.
Najlepszy strzelec w historii parafował kontrakt, w ramach którego będzie reprezentował barwy drużyny z San Francisco do końca sezonu 2026/27. Steph za ostatni rok gry (bo umowę przedłużył właśnie o rok) ma zarobić 62,6 miliona dolarów. Łącznie za kolejne trzy lata ma otrzymać 178 milionów dolarów.
- Ten gość może dostać absolutnie wszystko, czego oczekuje. To taki typ gracza. Myślę, że w niedalekiej przyszłości wszystko sobie ustalimy i będzie reprezentował nasze barwy do końca kariery – mówił w czerwcu generalny manager drużyny, Mike Dunleavy.
W poprzedniej kampanii lider Golden State Warriors notował 26,4 punktu, 5,1 asysty oraz 4,5 zbiórki, występując w 74 spotkaniach. Ponadto po raz kolejny wystąpił w Meczu Gwiazd, ale także otrzymał nagrodę „Clutch Player of the Year”. Po zakończonym sezonie NBA wziął udział w Igrzyskach Olimpijskich, gdzie po jego genialnej grze w półfinale i finale, Amerykanie wywalczyli upragnione złoto.