Pat Riley spotkał się z przedstawicielami mediów, aby podsumować sezon 2021/22 w wykonaniu Miami Heat. Nie obyło się oczywiście bez żartów, z których 77-letni prezydent Miami Heat wręcz słynie.
Jeden z dziennikarzy postanowił zapytać legendę Miami Heat czy czasem nie nadszedł czas, aby odszedł ze swojego stanowiska i przyglądał się poczynaniom drużyny z perspektywy kibica. Legendarny szkoleniowiec odpowiedział w typowy dla siebie sposób.
- Mam 77 lat i mogę zrobić więcej pompek, niż wy – krótko skwitował Riley.
Oczywiście Riley powiedział też wiele innych ciekawych rzeczy o sezonie, w którym Heat byli pierwszą drużyną Wschodu z bilansem 53-29. Następnie drużyna prowadzona przez Erika Spoelstrę pokonała Atlantę Hawks i Philadelphię 76ers, by w finale konferencji musieć uznać wyższość Boston Celtics po fantastycznej, siedmiomeczowej serii.
- To była niesamowita historia, która się pięknie rozwijała. Ale niestety nie każda historia dobrze się kończy. Uważam jednak, że mamy za sobą rok, z którego możemy być dumni. Wszyscy jednak musimy zdawać sobie sprawę z tego, że mogliśmy zrobić więcej. Zawsze będziemy starać się ulepszać zespół. Teraz przed nami dokładne analizy, dlaczego właśnie tak wszystko się skończyło – przyznał Riley.
„Brylantowy Pat” to prawdziwa legenda nie tylko Miami Heat, ale całej NBA. Jego przygoda z zawodową koszykówką rozpoczęła się w 1967 roku, kiedy to trafił do San Diego Rockets. Później reprezentował jeszcze barwy Los Angeles Lakers i Phoenix Suns. W 1972 roku sięgnął po swój pierwszy tytuł jako zawodnik. Po zakończeniu kariery pracował w Los Angeles Lakers (4x mistrzostwo), New York Knicks (wicemistrzostwo) oraz Miami Heat (mistrzostwo), z którymi związany jest do dziś.