Butler poprosił o transfer! Tłumaczy dlaczego

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
YouTube

To musiało się prędzej czy później wydarzyć. Już ostatnie komentarze sugerowały, że Jimmy Butler nie jest zachwycony swoją sytuacją w Miami. W końcu zawodnik przestał się ukrywać i oficjalnie poprosił drużynę o transfer.

To nie pierwsza taka sytuacja w karierze 35-letniego zawodnika. Jest pewien cykl życia Jimmy’ego Butlera w każdym klubie i również w przypadku Miami wygląda on podobnie. W rozmowie z ESPN zawodnik przyznał, że nie czerpie już radości z gry w koszykówkę jako zawodnik drużyny prowadzonej przez trenera Erika Spoelstrę. Rzekomo ma w żaden sposób nie zakłócać przebiegu pracy drużyny, ale od tego momentu będzie cierpliwie czekał na telefon z informacją o tym, że znaleziono dla niego nowe miejsce pracy. 

– Chcę znów czerpać radość z gry w koszykówkę. Gdziekolwiek to będzie, wkrótce się dowiemy – powiedział Butler. – Jestem w Miami szczęśliwy, ale chcę znów dominować, chcę grać i pomagać drużynie wygrywać, a teraz tego nie robię. […] Niezależnie od tego, czy zdobędę dziewięć punktów, czy 29 punktów, będę walczyć. Nie można powiedzieć, że nie gram na pełnych obrotach. Może tak to wygląda, bo mój udział w grze jest mniejszy i nie rzucam dużo, ale (nie można powiedzieć), że nie gram z zaangażowaniem – dodał. 

Wcześniej zarówno agent Butlera, jak i sam Pat Riley - szef Heat, zaprzeczali doniesieniom na temat transferu zawodnika. Teraz już cała ta próba wyciszenia szumu wokół gracza nie ma najmniejszego sensu, bowiem on sam postanowił skierować na siebie zainteresowanie. W umowie weterana ligowych parkietów jest 48,8 miliona dolarów za ten sezon i opcja zawodnika za 52,4 miliona na kolejne rozgrywki. Biorąc pod uwagę jego spadającą produktywność, znalezienie chętnych na taki kontrakt wcale nie będzie łatwe. 

Zobacz także: Ważna decyzja młodszego syna LeBrona

W 21 meczach sezonu 2024/25 Jimmy notował na swoje konto 18 punktów, 5,7 zbiórki i 4,7 asysty trafiając 55,3% z gry oraz 36,7% za trzy. Nie grał w czwartych kwartach dwóch ostatnich meczów, zatem widzimy, jak mocno ucierpiała jego pozycja w rotacji trener Spoelstry. Rzekomo Butler nie dostarczył Heat żadnej listy preferowanych kierunków i jest gotowy grać wszędzie, tylko nie w Miami. Kilka tygodni temu ESPN informowało o Phoenix Suns, Golden State Warriors, Houston Rockets oraz Dallas Mavericks. Czekamy na rozwój wydarzeń.

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes