Przegląd nocy: Thunder lepsi w HICIE nocy

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

W Oklahomie doszło do bezpośredniego starcia drużyn, które miały serię dziewięciu lub więcej zwycięstw z rzędu. Ciekawie było również w Denver, gdzie kluczowy przechwyt Wemby’ego pozwolił ograć Spurs miejscowych Nuggets. Jeremy Sochan nie zagrał. 

Toronto Raptors - Orlando Magic 97:106

Mimo tego, że pech Orlando Magic nie opuszcza, zespół cały czas znajduje sposób na to, by wygrywać mecze. Tym razem ekipa prowadzona przez trenera Jamahla Mosleya musi zmierzyć się ze stratą Jalena Suggsa, który w drugiej kwarcie meczu z Toronto Raptors doznał kontuzji pleców i opuszczał parkiet na wózku. Nie zwiastuje to niestety niczego dobrego i zapewne Magic w kolejnych meczach będą musieli sobie radzić bez obwodowego. Cały czas poza grą są Paolo Banchero oraz Franz Wagner, natomiast Mo Wagner straci resztę sezonu po doznaniu poważnej kontuzji kolana. Z Raptors sobie jednak poradzili. W pierwszej odsłonie trafili 9 z 14 rzutów z dystansu, wyrównując rekord klubu w liczbie celnych trójek w jednej kwarcie. Czterech zawodników Magic trafiło rzuty za trzy w kluczowym zrywie 14:4 pod koniec pierwszej kwarty, który dał Orlando przewagę, której nie oddali do końca spotkania. 25 punktów (9/13 FG, 5/7 3PT), 4 zbiórki, 2 asysty, 2 przechwyty Tristana da Silvy oraz 11 punktów, 13 zbiórek, 7 asyst i 3 bloki Gogi Bitadze. Dla Raptors 25 punktów, 6 zbiórek, 2 asysty Jakoba Poeltla i 20 oczek, 9 zbiórek, 3 asysty Scottiego Barnesa. 

New Orleans Pelicans - Washington Wizards 132:120

Prawdziwy wybuch formy C.J.-a McColluma, który rozegrał jeden z najlepszych meczów w karierze prowadząc New Orleans Pelicans do dopiero szóstego zwycięstwa w sezonie. Przy okazji zespół z Luizjany przerwał serię 11 porażek z rzędu. Mają najgorszy bilans w NBA (6-29) i dołączyli do Washington Wizards (6-26) jako drużyny z najmniejszą liczbą zwycięstw w lidze. Ekipa z DC zanotowała rekordowy w sezonie wynik 72 punktów zdobytych w pomalowanym, lecz ich osiągnięcia zostały praktycznie zniwelowane przez niską skuteczność rzutów z dystansu i słabą defensywę, która pozwoliła Pelicans na zdobycie najwyższego wyniku punktowego w sezonie. CJ McCollum trafił z dalekiego półdystansu i dał Pelicans prowadzenie 128:111, które zakończyło mecz. Jordan Poole doznał bolesnego upadku pod koszem na 4:38 przed końcem trzeciej kwarty. Po krótkiej przerwie na leczenie bólu dolnej części pleców wrócił do gry, ale zdobył już tylko pięć punktów. W całym meczu zanotował 26 oczek (8/18 FG), 4 zbiórki i 7 asyst. Kolejnych 19 oczek, 7 zbiórek i 5 asyst Alexa Sarra. Dla Pelicans 50 punktów (18/27 FG, 10/16 3PT), 3 zbiórki i 2 asysty McColluma oraz 17 oczek, 5 zbiórek i 5 asyst Treya Murphy’ego III. 

Oklahoma City Thunder - New York Knicks 117:107

New York Knicks będąc w trakcie serii zwycięstw, mieli ten mecz potraktować jako swego rodzaju test, bowiem Oklahoma City Thunder również jest w trakcie imponującej serii. Podopieczni Toma Thibodeau ostatecznie nie mogą być zachwyceni rezultatem, ponieważ musieli uznać wyższość świetnie dysponowanego rywala. Dla zespołu Marka Daigneaulta to 14 ligowe zwycięstwo z rzędu. Thunder odrobili straty z wyniku 88:80, pokonując New York Knicks 37:19 w czwartej kwarcie. Tym samym Knicks zakończyli swoją dziewięciomeczową serię zwycięstw. Był to dopiero czwarty w 79-letniej historii NBA mecz pomiędzy drużynami z seriami zwycięstw wynoszącymi dziewięć lub więcej spotkań. Knicks prowadzili 66:54 do przerwy, jednak Thunder wygrali trzecią kwartę 26:22, zmniejszając przewagę rywali do jednocyfrowej liczby punktów i przygotowując grunt pod kluczową serię. Przy wyniku 97:92 dla Knicks w połowie czwartej kwarty, Aaron Wiggins rozpoczął run 25:10, trafiając trzy trójki i kończąc akcję trzypunktową, co zapewniło Thunder zwycięstwo. 24 punkty (10/19 FG), 3 zbiórki, 2 asysty Mikala Bridgesa oraz 17 oczek, 22 zbiórki, 4 asysty i 3 przechwyty Karla-Anthony’ego Townsa. Dla OKC 33 punkty (12/26 FG), 4 zbiórki i 7 asyst Shaia Gilgeousa-Alexandra oraz 20 oczek, 4 zbiórki, 5 asyst i 2 przechwyty Jalena Williamsa. 

Denver Nuggets - San Antonio Spurs 110:113

W kluczowym momencie meczu Victor Wembanyama przechwycił podanie Nikoli Jokicia i zapewnił swojej drużynie 18. zwycięstwo w sezonie. Poza grą dla San Antonio Spurs był Jeremy Sochan, który leczy kontuzjowane plecy. Na ten moment nie ma jasności, jak długo potrwa przerwa skrzydłowego. Denver Nuggets zakończyli tym meczem serię trzech zwycięstw z rzędu. W trzeciej kwarcie doszło do niesamowitej wymiany trójek, gdy obie drużyny trafiły pięć rzutów za trzy punkty w ciągu zaledwie 67 sekund – San Antonio trzykrotnie, a Denver dwukrotnie. Victor Wembanyama, pomimo piątego faulu na 8:46 do końca, odpowiedział dwoma trafieniami z dystansu dając Spurs prowadzenie 97:92, gdy na zegarze zostało 7:52. Denver odpowiedziało i objęło prowadzenie pięcioma punktami, ale Spurs zanotowali serię sześciu punktów, odzyskując przewagę (109:108). W końcówce, przy jednopunktowym prowadzeniu San Antonio i 17 sekundach do końca, Nuggets mieli szansę na zwycięstwo. Nikola Jokić próbował podać do kolegi z drużyny, ale Wembanyama przechwycił piłkę i podał do Devina Vassella, który zakończył akcję wsadem przypieczętowując wygraną. Michael Porter Jr. spudłował desperacki rzut za trzy punkty w ostatniej sekundzie. 35 punktów (14/21 FG, 4/6 3PT), 18 zbiórek, 4 asysty i 2 bloki Wemby’ego oraz 18 punktów, 6 zbiórek, 6 asyst Devina Vassella. Dla Nuggets 41 punktów (15/36 FG), 18 zbiórek, 9 asyst i 2 przechwyty Jokera oraz 22 oczka, 4 zbiórki, 2 bloki Michaela Portera Jr’a. 

POZOSTAŁE MECZE

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes