Milwuakee Bucks mają ogromny problem. Nie tylko przegrywają w serii z Pacers 1-2, ale ponadto z gry może wypaść kolejny lider – Damian Lillard. Koszykarz nabawił się urazu podczas trzeciego spotkania i ma problemy z chodzeniem.
Rozgrywający bardzo mocno naciągnął Achillesa podczas piątkowej przegranej w Indianapolis i jak wynika z narracji Doca Riversa – Lillard ma ogromne problemy z chodzeniem, dlatego jego występ w kolejnym meczu serii stoi pod ogromnym znakiem zapytania. Wszystko wskazuje na to, że w niedzielnym meczu Bucks będą musieli sobie radzić nie tylko bez Giannisa Antetokounmpo, ale właśnie również bez Damiana Lillarda.
Gdy do końca spotkania zostało około 9 sekund, Lillard miał za zadanie bronić Andrew Nembharda, który otrzymał podanie z autu. Szybko okazało się jednak, że Damian ma ogromne problemy z bieganiem, a z jego twarzy nie znikał grymas bólu. Ostatecznie koszykarz chciał pozostać na ostatnią akcję na parkiecie, by pełnić rolę „przynęty”. Wszystko po to, by rywale nie podwajali, bądź potrajali będącego w świetnej dyspozycji rzutowej Krhisa Middletona.
- Chciałem pozostać na boisku, bo być może nadarzyłaby się okazja do rzutu. Chodziło o to, by pomóc drużynie choć w minimalny sposób. Mamy kilka dni i musimy zacząć pracować nad tym, by w kolejnym spotkaniu wygrać i wrócić z remisem do własnej hali – przyznał rozgrywający.