Karl-Anthony Towns zawsze uchodził za ogromny talent. O ile w sezonie zasadniczym wielokrotnie udowadniał swoją wartość, tak w Play-Offach zazwyczaj grał poniżej oczekiwań. To jednak nie sprawiło, że jego samoocena poszła w dół.
- Uważam, że jestem jednym z najlepszych i jednym z najbardziej utalentowanych ofensywnych graczy, jakich widziała NBA - przyznał Karl-Anthony Towns.
W poprzednim sezonie podkoszowy był jednym z najważniejszych zawodników Timberwolves, notując średnio 24,6 punktu, 11,3 zbiórki oraz 3,1 asysty. Jego przewagą nad rywalami wielokrotnie był świetny rzut z obwodu, którym dobija wolniejszych na nogach rywali. Teraz wszystko wskazuje na to, że zostanie przesunięty na pozycję silnego skrzydłowego.Wszystko przez to, że tego lata drużyna z Minnesoty pozyskała Rudy’ego Goberta, który - umówmy się, nie ma czego na obwodzie szukać. Towns przyznał, że miał już okazję występować jako „czwórka” podczas gry w college’u i nie będzie to dla niego nic nowego.
- Moim zdaniem Rudy jest jednym z najlepszych obrońców, którzy kiedykolwiek trafili do NBA. W naszym zespole będzie miał okazję to udowodnić. Jesteśmy gotowi, by walczyć o najwyższe cele - przyznał KAT.
W ostatnim sezonie Timberwolves zagrali w Play-Offach po raz drugi od 2004 roku. Kibice tej drużyny liczą, że drużyna budowana wokół Anthony’ego Edwardsa zajdzie dalej, aniżeli pierwsza runda PO.