Adam Silver nie ukrywa tego, że Las Vegas to miejsce, które znajduje się na liście NBA pod kątem poszerzenia ligi. Niewykluczone, że już wkrótce poznamy dwa miasta, które będą miały swoją drużynę w najlepszej koszykarskiej lidze świata.
Las Vegas wielokrotnie było wymieniane jako miejsce, które doczeka się swojej drużyny w NBA. Nie wiemy jednak, kiedy to nastąpi - choć są pewne podejrzenia. Za rok kończy się bowiem dziewięcioletnia umowa ligi na prawa telewizyjne. Rozmowy o rozszerzeniu ligi zdaniem komisarza mogą mieć miejsce dopiero po podpisaniu nowego kontraktu, co powinno nastąpić stosunkowo niedługo.
- Chcemy ustalić, jak będą wyglądały wszelkie umowy telewizyjne, a później będziemy zajmować się rozszerzeniem ligi o kolejne zespoły - przyznał Silver.
Las Vegas wydaje się idealnym miejscem dla NBA. To zdecydowanie najpopularniejsze miasto w całych Stanach Zjednoczonych, liga organizuje w tym mieście najważniejszą Ligę Letnią, a w tym roku odbył się tam także finał pierwszego w historii turnieju NBA. Ponadto w mieście grają dwukrotne mistrzynie WNBA - Las Vegas Aces. Swoją chęć do posiadania drużyny w tym mieście zgłaszał już chociażby LeBron James czy Shaquille O’Neal.
Drugim najpoważniejszym kandydatem do dołączenia do rodziny NBA jest Seattle. Miasto miało już w przeszłości słynnych Super Sonics, którzy zostali przeniesieni do Oklahomy City Thunder (budziło to ogromne kontrowersje, o czym pisaliśmy tutaj - KLIK). Właśnie te dwa miasta są głównymi faworytami do tego, by dołączyć do ligi.
Silver wspomniał, że liga patrzy również na Meksyk, ale wątpliwe, aby nowa drużyna pojawiła się tam w najbliższych altach. Innymi miastami, które były wymieniane w rozmowach o potencjalnej ekspansji były: Nashville, Vancouver i Montreal.