Golden State Warriors mają spory problem! Nie dość, że po raz kolejny grają mecz o wszystko (w dodatku na wyjeździe), to z powodu złamania lewej chrząstki stawowej, w spotkaniu może nie wystąpić Andrew Wiggins!
Jest to tak naprawdę jedyna informacja o stanie zdrowia, jaką podali obecni mistrzowie NBA. Nie wiadomo, jak doszło do tego złamania - czy jeszcze w trakcie piątego meczu serii, czy jednak na treningu. Wiggins jest bardzo ważną postacią w rotacji Steve’a Kerra i między innymi ze względu na jego długą nieobecność w sezonie zasadniczym, Warriors zajęli tak odległe miejsce w lidze.
Skrzydłowy w tegorocznych Play-Offach spędza na parkiecie średnio prawie 35 minut, notując w tym czasie 17,6 punktu oraz 5,9 zbiórki. Były pierwszy wybór draftu nie tylko odgrywa kluczową rolę w defensywie, ale także nie boi się brać piłkę w ręce, gdy spore problemy ze skutecznością ma Klay Thompson.
Pod jego ewentualną nieobecność, Warriors będą potrzebowali bardzo dobrej gry w ofensywie przede wszystkim od Jordana Poole’a, Donte DiVincenzo i Gary'ego Paytona II oraz młodych koszykarzy - Mosesa Moody'ego i Jonathana Kumingi.