Amerykanie od początku przygotowań do Igrzysk Olimpijskich są pozbawieni wsparcia Kevina Duranta, który leczy kontuzjowaną łydkę. Jedna z gwiazd składu ma wkrótce zadebiutować w sparingach.
Reprezentacja USA ostatnie dni spędziła w Londynie, gdzie odbywa się jej trzecie zgrupowanie. Podczas pobytu w stolicy Anglii, reprezentanci Steve’a Kerra zagrają towarzysko z Południowym Sudanem oraz z aktualnym Mistrzem Świata - Niemcami. Będą to dwa ostatnie mecze kontrolne przed wylotem do Paryża, gdzie 27 lipca rozpocznie się walka o olimpijską chwałę. Wszystko wskazuje na to, że w jednym z tych starć zobaczymy wracającego po kontuzji łydki Kevina Duranta.
Zobacz także: 76ers zmienią miasto?!
Już na początku obozu w Las Vegas, reprezentacja USA zgłosiła, iż KD leczy uraz i do Igrzysk będzie przygotowywał się indywidualnie. Istniało podejrzenie, że jeśli zawodnik nie będzie robił postępów, zostanie zastąpiony, tak jak się stało w przypadku Kawhiego Leonarda. Ostatecznie Grant Hill - dyrektor reprezentacji USA, postanowił zachować Duranta w składzie i ten lada dzień ma wybiec na parkiet z resztą swoich kolegów All-Starów. Amerykanie wygrali wszystkie trzy sparingi pokonując Kanadę, Australię oraz Serbię.
Durant po zakończeniu piątkowych treningów przyznał w rozmowie z mediami, że decyzja co do jego gry już w meczu z Południowym Sudanem zostanie podjęta zapewne na kilka godzin przed jego startem. Amerykanie zabierają do Francji naprawdę mocną grupę weteranów. Ci mają się upewnić, że nie dojdzie do podobnej wpadki, do jakiej doszło rok temu na Mistrzostwach Świata. Liderami zespołu są LeBron James, Stephen Curry, Anthony Davis oraz… Anthony Edwards, czyli “opcja numer jeden”.
