Draymond Green postanowił nieco opowiedzieć o zeszłorocznym znokautowaniu kolegi z drużyny - Jordana Poole’a. Skrzydłowy Warriors przyznał, że jego zachowaniem było efektem wielu komentarzy ze strony byłego już kolegi z drużyny.
- Nie biję ludzi ot tak. Staram się rozmawiać i zazwyczaj nie jest tak, że szybko puszczają mi nerwy. Ale wiemy czego nie mówi się wśród mężczyzn. Są tematy, których po prostu się nie porusza - powiedział w podcaście Patricka Beverleya Green.
Czterokrotny uczestnik Meczu Gwiazd jest jednak świadomy tego, że powinien zachować się zdecydowanie inaczej.
- Wiem o tym, że zareagowałem źle. Nie powinienem robić czegoś takiego - dodał.
Przed rokiem Warriors podpisali z Poolem czteroletni kontrakt opiewający na 140 milionów dolarów. Doszło do tego po akcji, która miała zniszczyć atmosferę w szatni GSW na cały sezon. Po zakończeniu kampanii okazało się, że napięcie pomiędzy tą dwójką nie znikło.
Ojciec Jordana Poole’a zdążył się już odnieść do komentarzy Greena. Stwierdził, że koszykarz powinien przeprosić nie tylko jego syna, ale także rodzinę. Dodał też, że Draymond unikał go przez cały sezon - jednak ten argument został szybko wyśmiany przez skrzydłowego Warriors. Przyznał on bowiem, że trudno byłoby im się nie spotkać na choć jednym meczu, skoro wszystkie rodziny zawodników siedzą w jednej loży.