Poprzedniej nocy odbył się tylko jeden mecz. Utah Jazz gościli na własnym parkiecie Dallas Mavericks, którzy mają w ostatnim czasie problem z regularnym wygrywaniem. Ekipa z Salt Lake City postanowiła to wykorzystać.
Utah Jazz - Dallas Mavericks 115:113
Trener Jason Kidd potrzebuje zamienić ze swoimi zawodnikami kilka słów. Poprzedniej nocy Dallas Mavericks przegrali czwarty mecz z rzędu, choć tym razem to oni musieli gonić rywala w samej końcówce. Poza grą dla gości z Teksasu był Kyrie Irving, który nabawił się kontuzji ramienia. Mavs prowadzili do przerwy, a Doncic trafił sześć rzutów w trzeciej kwarcie. To jednak nie wystarczyło, by powstrzymać Jazz przed objęciem prowadzenia. Utah zaliczyło serię 9:0 wychodząc na prowadzenie 90:78 po dobitce Johna Collinsa. Mavericks zdołali odrobić dwucyfrową stratę i doprowadzili do remisu po trafieniu za trzy Klaya Thompsona w ostatniej minucie spotkania. Jednak Collins odpowiedział przełamując remis wsadem na 6,4 sekundy przed końcem, co zapewniło Utah Jazz ich pierwsze domowe zwycięstwo w sezonie. 28 punktów, 9 zbiórek, 3 asysty i 2 przechwyty Collinsa. Z ławki 20 oczek, 4 zbiórki i 4 asysty Jordana Clarksona. Dla Mavs 37 punktów (13/25 FG), 7 zbiórek i 9 asyst Doncicia oraz 19 oczek, 4 asysty i 3 przechwyty Najiego Marshalla.