Przed nami naprawdę ciekawe lato pod kątem wolnej agentury w NBA. Sporo zespołów NBA musi wykonać konkretne ruchy, by nawiązać walkę z Boston Celtics. Na rynku pojawiło się naprawdę ciekawe nazwisko.
Chodzi o Erica Gordona, który poprzednią kampanię spędził w Phoenix Suns. 35-letni rzucający od lat uchodzi za jednego z lepszych strzelców w lidze, ale ostatniego sezonu nie może zapisać do udanych. Już w grudniu narzekał, że ma zdecydowanie za mało piłki w rękach, a jego sytuacja w kolejnych miesiącach nie uległa poprawie.
Drużyna z Arizony odpadła z rywalizacji o mistrzostwo już w pierwszej rundzie, gdzie po czterech spotkaniach lepsi okazali się Minnesota Timberwolves. Gordon nie wyglądał w tych meczach najlepiej, trafiając 9 z 28 rzutów za trzy punkty. Teraz koszykarz odrzucił opcję gracza na kolejny sezon, która opiewała na 3,4 miliona dolarów i stanie się wolnym agentem. Shams Charania informuje, że ponad połowa ligi widzi go w swoich szeregach.
Eric, który już niedługo wraz z reprezentacją Bahamów zmierzy się z Polską w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich, w swojej karierze na parkietach NBA notował średnio 15,7 punktu, 2,8 asysty oraz 2,3 zbiórki. Dokładał do tego 43% skuteczności z gry oraz rewelacyjne 37,1% za trzy.