Lonzo Ball może już nigdy nie zagrać w koszykówkę. Pojawia się coraz więcej doniesień, jakoby Chicago Bulls wątpili, by ich gracz wybiegł jeszcze na parkiet.
Lonzo Ball od początku sezonu ciężko pracował, by wrócić jak najszybciej do grania, jednak problemy z kolanem nie ustępowały, a w Chicago zaczęli rozkładać ręce. Na pewnym etapie pojawiły się nawet doniesienia, że Bulls na dobrą sprawę nie wiedzą, w czym leży problem ich zawodnika. To wszystko brzmiało bardzo niepokojąco i wskazywało na jedno - w bieżących rozgrywkach Lonzo Balla na parkietach NBA nie zobaczymy. Ten scenariusz się potwierdził.
Rozgrywający był widziany na parkiecie po raz ostatni w sezonie 2021/22, kiedy to w barwach drużyny z Wietrznego Miasta notował 13 punktów, 5,4 zbiórki, 5,1 asysty oraz 1,8 przechwytu. Lonzo znacząco poprawił swój rzut.
Przed urazem Lonzo, Chicago Bulls grali naprawdę dobrą koszykówkę. Zawodnik był motorem napędowym z pozycji rozgrywającego. Jego brak mocno wpłynął na zespół zarówno w drugiej połowie poprzedniego sezonu, jak i w trakcie obecnego. Trzecia operacja miała mu dać szansę na powrót do grania.