Przegląd nocy: Konkurs strzelecki w Atlancie. Kolejne zwycięstwo Warriors

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Dobrze wyglądają Golden State Warriors na początku ery Jimmy’ego Butlera. Poprzedniej nocy bez większych problemów ograli Dallas Mavericks. W dobrej dyspozycji są także podopieczni Joe Mazzulli. C’s ograli w TD Garden rywala z Nowego Jorku. 

Golden State Warriors - Dallas Mavericks 126:102

Ekipa Steve’a Kerra wygrała pięć z ostatnich sześciu spotkań i przybliżyła się do walki o czołową szóstkę Zachodniej Konferencji. W San Francisco woleliby uniknąć kolejnej konfrontacji w turnieju play-in. Poprzedniej nocy najjaśniej świecił Stephen Curry. Golden State szybko objęło dwucyfrowe prowadzenie w pierwszej kwarcie i powiększyło je do 23 punktów w drugiej. Jimmy Butler i Curry zdobyli po 14 punktów w trakcie pierwszych 24 minut. Ekipa z Bay Area jest w świetnej formie po przerwie na Weekend Gwiazd. Odnieśli drugie z rzędu zwycięstwo różnicą ponad 20 punktów. W trzeciej kwarcie Golden State zdobyło 39 punktów, a Curry zanotował serię ośmiu kolejnych punktów, dzięki czemu drużyna przekroczyła granicę 100 punktów jeszcze przed czwartą kwartą. Po meczu Warriors zastrzegli numer Andre Iguodali. Skrzydłowy pomógł drużynie zdobyć cztery mistrzostwa NBA i został MVP Finałów w 2015 roku. Jimmy Butler był bezbłędny z linii rzutów wolnych (8/8) i ma już na koncie 55 prób z linii w pierwszych sześciu meczach dla nowego zespołu. Poprzedniej nocy zanotował 18 punktów, 3 zbiórki i 5 asyst. 30 punktów (12/20 FG), 4 zbiórki, 7 asyst Curry’ego. Dla Mavs 17 punktów, 4 zbiórki i 3 asysty P.J.-a Washingtona oraz 17 punktów, 5 zbiórek i 4 asysty Kyriego Irvinga. 

Boston Celtics - New York Knicks 118:105

Podopieczni Toma Thibodeau zaliczyli dwie bolesne porażki z rzędu. Z kolei Boston Celtics wygrali piąte spotkanie z rzędu. W starciach tego sezonu z Knicks są 3-0. Knicks znaleźli się w trudnej sytuacji, tracąc 27 punktów po dwóch kolejnych trójkach Jaylena Browna i Jaysona Tatuma, trafionych w odstępie zaledwie 20 sekund na początku trzeciej kwarty. Nowojorczycy zdołali zmniejszyć stratę z 77:50 do 95:89 po dynamicznym wejściu pod kosz Mikala Bridgesa na początku czwartej kwarty, ale Celtics odpowiedzieli serią 10:0, przejmując kontrolę nad meczem. Brown zdobył ostatnie sześć punktów w tej serii. Boston poprzednie dwa starcia z NYK wygrali różnicą 23 i 27 punktów. Josh Hart wrócił do gry po dwóch meczach przerwy spowodowanej bólem prawego kolana. Choć zapewnił Knicks solidną grę w obronie i ataku, nie wystarczyło to, by zniwelować różnicę poziomów między drużynami. Zanotował 20 punktów, 11 zbiórek i 9 asyst. 24 punkty i 18 zbiórek Karla-Anthony’ego Townsa. Dla gospodarzy 25 punktów, 10 zbiórek i 9 asyst Tatuma oraz 24 punkty, 8 zbiórek, 2 asysty i 2 przechwyty Browna.

Atlanta Hawks - Detroit Pistons 143:148

W tym meczu chodziło wyłącznie o rzucanie. Żaden z zespołów nie przejmował się szczególnie defensywą. Detroit Pistons przedłużyli swoją serię zwycięstw do sześciu - to najlepszy wynik zespołu J.B. Bickerstaffa w tym sezonie. Z kolei dla Atlanty Hawks to trzecia porażka z rzędu. Pistons trafili 59,1% rzutów z gry (to ich najlepszy wynik w sezonie) i zdobyli najwięcej punktów w bieżących rozgrywkach. Trafili 20/40 za trzy. Cade Cunningham rozegrał znakomity mecz, mimo że krył go głównie Dyson Daniels, jeden z czołowych defensorów w lidze. Daniels zanotował cztery przechwyty, powiększając swój dorobek do 156 w sezonie – najwięcej w NBA. Jednak Cunningham zdominował grę w pierwszej połowie do tego stopnia, że po przerwie Hawks zaczęli go podwajać niemal za każdym razem, gdy miał piłkę. Na 33 sekundy przed końcem, Dennis Schroder trafił layup z faulem. Jego celny rzut wolny dał Pistons prowadzenie 142:140, chwilę po tym, jak Hawks objęli przewagę serią 11:2. Tego już goście nie oddali. Pistons zajmują szóste miejsce w Konferencji Wschodniej i są coraz bliżej pierwszego awansu do play-offów od 2019 roku. Cunningham zanotował 38 punktów (14/24 FG, 7/10 3PT), 12 asyst i 7 zbiórek. Z ławki 24 punkty (6/10 3PT), 7 zbiórek i 3 asysty Malika Beasleya. Dla Hawks 38 punktów (10/24 FG, 12/15 FT), 13 asyst Trae Younga oraz 24 punkty, 5 zbiórek, 6 asyst i 4 przechwyty Danielsa. 

Milwaukee Bucks - Miami Heat 120:113

Tyler Herro forsował swoją grę, by pomóc swojej drużynie, ale na koniec dnia musiał uznać wyższość dobrze dysponowanego rywala. Milwaukee Bucks rozegrali bardzo dobrą czwartą kwartę, w której udało im się zbudować dystans. W efekcie zespół Doca Riversa wygrał swoje czwarte zawody z rzędu. Bucks, którzy przegrywali już różnicą 14 punktów, zdominowali czwartą kwartę wygrywając ją 35:20. Po tym jak Herro trafił trójkę, wyrównując wynik na 109:109, Milwaukee zakończyło mecz serią 11:4. Damian Lillard i Giannis Antetokounmpo, którzy mieli ograniczony czas gry z powodu kontuzji, spędzili na parkiecie odpowiednio 38 i 32 minuty. Na początku czwartej kwarty Kevin Porter zdobył siedem punktów z rzędu, a następnie rzucił alley-oop do Jericho Simsa, który zakończył akcję efektownym wsadem dając Bucks prowadzenie 97:95 na 9:20 przed końcem – ich pierwsze prowadzenie od początku meczu. Rezerwowi Milwaukee znacząco przewyższyli ławkę Miami zdobywając 34 punkty wobec zaledwie 12 Heat. Herro zanotował 40 punktów (12/27 FG, 3/12 3PT), 11 asyst i 7 zbiórek. 24 punkty i 7 zbiórek Bama Adebayo. Dla Bucks 28 punktów, 3 zbiórki i 8 asyst Lillarda oraz 23 punkty, 16 zbiórek i 8 asyst Antetokounmpo. 

New Orleans Pelicans - San Antonio Spurs 114:96

Brak wsparcia Victora Wembanyamy widać gołym okiem. Jeremy Sochan wyszedł z ławki na 21 minut i skończył mecz z dorobkiem 4 punktów (2/6 FG), 8 zbiórek, 3 asyst, przechwytu i bloku. New Orleans Pelicans odrobili 17-punktową stratę i pokonali San Antonio Spurs rozpoczynając dwumecz między tymi drużynami. Kolejne spotkanie odbędzie się we wtorek w Nowym Orleanie. Pelicans wygrali dwa z trzech ostatnich meczów po przerwaniu serii 10 porażek tuż przed przerwą na Weekend Gwiazd. Spurs prowadzili 50:33, gdy Harrison Barnes trafił trójkę na 5:07 przed końcem drugiej kwarty. Jednak w trzeciej kwarcie New Orleans przejęli kontrolę.  Pels zdobyli 51 punktów przy zaledwie 22 Spurs w ostatnich 14 minutach meczu. Layup Ziona Williamsona, podczas którego był faulowany przez Keldona Johnsona w czwartej kwarcie, dał Pelicans pierwsze prowadzenie od początku meczu. Była to część decydującego zrywu 25:5, w tym serii 15L2 na otwarcie czwartej kwarty, co zapewniło gospodarzom przewagę 88:79, po której Spurs się już nie podnieśli. 22 punkty, 9 zbiórek, 3 asysty, 2 przechwyty i 2 bloki Ziona. Z ławki 19 punktów i 6 zbiórek Karlo Matkovica. Dla SAS po 18 punktów z ławki od Justina Champagnie i Keldona Johnsona. 

POZOSTAŁE MECZE

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes