Przegląd nocy: Lakers odrobili 22 punkty straty. Haliburton bez punktów w MSG

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Los Angeles Lakers pod wodzą JJ Redicka naprawdę chce się oglądać! Minionej nocy odrobili 22 punkty straty, a jak wiemy - kibice Jeziorowców po rządach Darvina Hama nie są do tego przyzwyczajeni…

Los Angeles Lakers 123:116 Phoenix Suns

Los Angeles Lakers przegrali tej nocy z Phoenix Suns już 22 punktami, ale ostateczne i tak cieszyli się ze zwycięstwa 123:116. Rewelacyjne zawody po raz kolejny rozegrał Anthony Davis, który uzbierał 35 punktów, 8 zbiórek oraz 4 asysty. 26 „oczek”, 8 asyst i 4 asysty dorzucił Austin Reaves. Co ciekawe, LeBron James za każdym razem, gdy zaczynał sezon od 2-0, meldował się w finałach NBA. Po stronie Suns najlepszym zawodnikiem był Kevin Durant z 30 punktami. Devin Booker uzbierał 23 „oczka”, a Bradley Beal 15. 

Indiana Pacers 98:123 New York Knicks

Indiana Pacers w poprzednim sezonie wyeliminowała New York Knicks z walki o mistrzostwo, a zawodnicy z MSG mieli dziś pierwszą szansę do rewanżu. Trzeba przyznać, że wykonali dziś kawał dobrej roboty w obronie, bowiem Tyrese Haliburton spudłował wszystkie osiem rzutów i zakończył spotkanie bez punktu. Po stronie Knicks aż czterech graczy zdobywało minimum 20 „oczek”. Jalen Brunson miał ich 26, Mikal Bridges i Karl-Anthony Towns po 21, a Josh Hart dokładnie 20. 

Golden State Warriors 127:86 Utah Jazz

Czy Stephen Curry może grać w meczu mniej niż 30 minut, a Golden State Warriors wciąż będą wygrywać? Tak wyglądało to w dwóch pierwszych meczach sezonu, co jest główną zasługą świetnie wpasowanego do gry Buddy’ego Hielda. Skrzydłowy w niecałe 20 minut trafił dziś 7/9 rzutów za trzy, co przełożyło się na 27 „oczek”. Oprócz tego miał też 6 asyst oraz 4 zbiórki. Stephen Curry zdobył dziś „jedynie” 20 punktów, ale to wystarczyło. Brandin Podziemski dorzucił od siebie 15 punktów oraz 5 zbiórek, będąc trzecim najlepszym strzelcem swojej ekipy. 

Charlotte Hornets 120:125 Atlanta Hawks

Ależ to był pojedynek pomiędzy Trae Youngiem, a LaMelo Ballem! Do zwycięstwa swoją drużynę poprowadził rozgrywający Hawks, który zapisał rewelacyjne 38 punktów, 10 asyst, 8 zbiórek oraz 4 przechwyty (trzeba jednak także odnotować 7 strat). Po drugiej stronie błyszczał Ball, który trafiając 9 z 14 rzutów za trzy uzbierał 34 punkty, 5 zbiórek oraz 4 asysty (miał też 10 strat). 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes