Przegląd nocy: Otwarcie nowej areny Clippers z fajerwerkami

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:

Steve Ballmer czekał na ten moment dziewięć lat! Los Angeles Clippers opuścili śródmieście i na stałe przenieśli się do Inglewood, gdzie rozpoczną zupełnie nowy etap swojej historii. Na starcie musieli jednak przełknąć gorzką pigułkę. 

- New Orleans Pelicans ograli Chicago Bulls 123:111 pomimo absencji Ziona Williamsona (choroba). Niestety wygraną okupili kontuzją Dejounte Murraya, który jest kluczową postacią. Zespół poinformował, że zawodnik najprawdopodobniej doznał złamania w lewej ręce. Murray rozegrał 30 minut i zanotował 14 punktów, 8 zbiórek i 10 asyst, więc już na tym etapie potwierdził, że będzie miał duży wpływ na wyniki zespołu. Brandon Ingram zanotował 33 punkty i zamknął mecz trafieniem na 1:46 przed końcem spotkania. Zach LaVine zdobył 27 punktów, a Nikola Vucevic dołożył 21 punktów i 11 zbiórek dla Bulls. Ekipa z Chicago przez większość drugiej połowy goniłą wynik i na pewnym etapie traciła nawet 16 punktów. 

- Z bardzo dobrej strony zaprezentował się Paolo Banchero. Lider Orlando Magic poprowadził swój zespół do wygranej z Miami Heat 116:97. Magic całkowicie zdominowali drugą połowę spotkania. Trzecią kwartę wygrali 39:18 i nawet pomimo tego, że swoje ostatnie punkty zdobyli na 6 minut przed końcem czwartej kwarty, byli w stanie odnieść relatywnie łatwe zwycięstwo. Banchero zdobył 33 punkty i zanotował 11 zbiórek, a Franz Wagner dołożył 23 punkty. Najlepiej punktującym w obozie Heat był Terry Rozier z dorobkiem 19 oczek. Jimmy Butler trafił 1/8 z gry i zdobył trzy punkty. To piąty raz w jego karierze, kiedy grał co najmniej 24 minuty i zdobył trzy punkty lub mniej.

- Philadelphia 76ers zaczęła sezon bez kontuzjowanych Joela Embiida i Paula George’a. Brak tych dwóch postaci znacząco wpłynął na jakość gry Sixers. Damian Lillard zdobył 30 punktów, 9 zbiórek i 5 asyst. Giannis Antetokounmpo dołożył kolejne 25 oczek i 14 zbiórek. Milwaukee Bucks pokonali Philadelphia 76ers 124:109. Bucks mieli aż sześciu graczy z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. Tyrese Maxey zdobył 25 punktów, a Andre Drummond dołożył 13 punktów i 11 zbiórek dla Philadelphia 76ers. Run 25:12 na przestrzeni sześciu minut drugiej kwarty był kluczowy dla losów spotkania. 

- Memphis Grizzlies rozpoczęli sezon, w którym chcą się odkuć za niepowodzenia z poprzedniego. Mogą mówić o udanym starcie, bowiem ograli na wyjeździe Utah Jazz 126:124. Ja Morant zdobył 22 punkty, zanotował 10 asyst i 5 zbiórek. Santi Aldama zdobył 27 punktów, a Desmond Bane dołożył 24 oczka. Lauri Markkanen zdobył 35 punktów i zanotował 9 zbiórek dla Jazz. Jordan Clarkson dołożył 17 punktów i 7 asyst z ławki. Jazz zniwelowali dwucyfrową stratę w czwartej kwarcie i doprowadzili do remisu 116:116 po dobitce Walkera Kesslera na 2:48 przed końcem. Aldama odpowiedział dwoma trafieniami i tego już Grizz nie oddali. 

- Golden State Warriors przystąpili do tego starcia w charakterze faworyta i swój obowiązek spełnili wygrywając 139:104. Stephenowi Curry’emu zabrakło jednej zbiórki do triple-double. Trener Steve Kerr posadził go na całą czwartą kwartę i nie chciał słyszeć o jakimkolwiek polowaniu na triple-double. Stephen Curry zdobył 17 punktów, zanotował 10 asyst i 9 zbiórek. Z ławki 22 oczka dołożył do siebie Buddy Hield. Blazers jeszcze w pierwszej kwarcie prowadzili różnicą 9 punktów, ale Warriors zdołali odpowiedzieć i na przerwę schodzili z prowadzeniem 62:50, którego już nie oddali. Prowadzenie ekipy z San Francisco urosło już do 37 punktów. Scoot Henderson z ławki zanotował 22 oczka i 4 asysty. 

- Na koniec dnia zdecydowanie najciekawsze widowisko. Starcie Phoenix Suns i Los Angeles Clippers przeciągnęło się o dodatkowe pięć minut. Koszykarze LAC po raz pierwszy zagrali na nowej arenie - Intuit Dome. To doprawdy imponujący kompleks naszpikowany nowoczesną technologią. Sezon Clippers zaczęli bez Kawhiego Leonarda, który zmaga się z urazem kolana. Do dogrywki doprowadził Kevin Durant trafieniem na 21 sekund przed końcem czwartej kwarty. James Harden spudłował rzut na zwycięstwo. Na 3 sekundy przed końcem dodatkowego czasu, Jusuf Nurkić dał Suns 3-punktowe prowadzenie trafiając rzuty wolne. Gospodarze mogli odpowiedzieć, ale Harden zanotował stratę i nawet nie udało się wyprowadzić rzutu. Suns wygrali 116:113. 25 punktów, 7 zbiórek i 3 przechwyty Duranta, 24 oczka Beala. Dla LAC 29 punktów, 12 zbiórek i 8 asyst Hardena.

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes