Sezon nie zdążył się zacząć, a Philadelphia 76ers mogła już stracić dwóch liderów. Minionej nocy poważnie wyglądającej kontuzji nabawił się Paul George, a Joel Embiid jest poza grą już od kilku tygodni. Tej nocy do udanej nie zaliczy też Klay Thompson…
Joel Embiid nie rozegrał jeszcze żadnego meczu przedsezonowego i jak się dowiadujemy - nie wziął też udziału w żadnej gierce 5x5 na treningu. Na czas nieokreślony wypada teraz Paul George, który w wygranym meczu z Hawks spędził na parkiecie zaledwie 12,5 minuty. Koszykarz nieudanie postawił lewą nogę i w jego kolanie doszło do poważnie wyglądającego przeprostu. Gdy tylko w Stanach Zjednoczonych nadejdzie ranek, koszykarz ma przejść szereg badań, które mają wykluczyć poważną kontuzję. Wątpliwe jednak, by był gotowy do gry na starcie sezonu.
Jeśli chodzi o sam mecz - obie strony dały sporo pograć graczom z ławki. Żaden z zawodników nie przekroczył dziś 30 minut na parkiecie, a w barwach Hawks z bardzo dobrej strony pokazał się Zaccharie Risacher, który z 14 punktami i 8 zbiórkami otarł się o double-double. 10 „oczek” i 9 asyst padło łupem Trae Younga, a po stronie Sixers najlepszymi strzelcami z 14 punktami byli Kelly Oubre jr oraz Tyrese Maxey. Double-double z 10 punktami, 11 zbiórkami i 3 asystami miał Guerschon Yabusele.
Tej nocy zdecydowanie nie będzie dobrze wspominał Klay Thompson. Czterokrotny mistrz NBA miał być sporym wzmocnieniem dla Dallas Mavericks, ale dziś tak niestety nie wyglądał. W nieco ponad 21 minut oddał 9 rzutów (z czego 6 za trzy) i spudłował wszystkie z nich. Nie zdobywając żadnego punktu miał też 4 straty, a zespół z nim na parkiecie był aż -14. W spotkaniu nie wystąpili Luka Doncic i Kyrie Irving i pod ich nieobecność świetne zawody z 20 punktami rozegrał Quentin Grimes.
Po zwycięskiej stronie najlepiej prezentował się dziś Kevin Porter jr, który w 19 minut oddał aż 15 rzutów. Przełożyło się to na 18 „oczek”, 6 asyst, 5 zbiórek oraz 3 przechwyty. Świetnie w preseason wygląda też Kai Jones, który dorzucił od siebie 12 „oczek”. Grą Clippers świetnie dyrygował James Harden, który rozdał 12 asyst, ale spudłował też 9 z 12 rzutów z gry.