Dość niespodziewanie - Cleveland Cavaliers przegrali z Orlando Magic, którzy zatrzymali serię zwycięstw lidera Wschodu. Do gry po krótkiej absencji wrócił Luka Doncić prowadząc Los Angeles Lakers do wygranej z Phoenix Suns.
Cleveland Cavaliers - Orlando Magic 103:108
To koniec 16-meczowej serii zwycięstw podopiecznych Kenny’ego Atkinsona. Cavs ulegli na własnym parkiecie Orlando Magic, których do zwycięstwa poprowadził Paolo Banchero. Była to pierwsza porażka Cleveland od 4 lutego. Prowadząc ośmioma punktami pod koniec trzeciej kwarty, Cavs popełnili trzy straty w ciągu 27 sekund. Magic wykorzystali szansę i zdobyli 10 punktów z rzędu. Cavs spudłowali pięć rzutów w ostatniej minucie, w tym trzy próby Donovana Mitchella. Rzut Paolo Banchero dał Magic prowadzenie 104:103, a po niecelnym rzucie za trzy De'Andre Huntera z Cleveland, Kentavious Caldwell-Pope trafił dwa rzuty wolne, powiększając przewagę gości do trzech punktów na 31 sekund przed końcem. Max Strus nie trafił za trzy na remis w kolejnej akcji Cleveland, a obrona Magic skutecznie powstrzymała Mitchella, który spudłował dwie kolejne próby z dystansu. Cavs stracili szansę na zostanie pierwszym zespołem od 2021 roku, który wygrałby 17 meczów z rzędu. Wówczas udała się ta sztuka Phoenix SUns. Liderzy NBA grali bez wysokiego Evana Mobleya, który zmaga się ze stłuczonym śródstopiem. Po stronie Magic 24 punkty, 11 zbiórek i siedem asyst Banchero oraz 22 punkty, osiem zbiórek i dwie asysty Franza Wagnera. Najwięcej punktów dla Cavs zanotował Mitchell kończąc z 23. Dołożył sześć zbiórek i pięć asyst. Kolejnych 20 punktów i 12 zbiórek Jarretta Allena.
Los Angeles Lakers - Phoenix Suns 107:96
Prowadzeni przez Lukę Doncicia, który wrócił do gry po krótkiej absencji, Los Angeles Lakers przerwali serię czterech porażek z rzędu, jaką rozpoczęli jeszcze przed urazem LeBrona Jamesa. Z kolei Phoenix Suns nie wykorzystali porażki Dallas Mavericks i zespoły toczą żółwi wyścig w rywalizacji o 10. miejsce w tabeli Zachodu. Kevin Durant i trener Mike Budenholzer ponownie mieli bardzo żywą wymianę zdań podczas przerwy, tym razem gdy Phoenix przegrywało już 20 punktami w pierwszej kwarcie. Suns zdołali zmniejszyć stratę do 92:100 na mniej niż dwie minuty przed końcem, ale Dorian Finney-Smith trafił kluczową trójkę, przypieczętowując zwycięstwo LAL. Durant, Devin Booker i Bradley Beal trafili łącznie zaledwie 2 z 12 rzutów za trzy, a cały zespół Phoenix miał skuteczność 9 na 41 w tym elemencie gry. LeBron James (naderwanie mięśnia przywodziciela) opuścił czwarty mecz z rzędu, ale trener JJ Redick poinformował, że zawodnik z dnia na dzień czuje się coraz lepiej. Rui Hachimura (uraz kolana) nie wystąpił po raz dziewiąty z rzędu, natomiast Luka Dončić (kostka) wrócił do gry po absencji w piątkowym meczu przeciwko Denver, podobnie jak Jaxson Hayes, Dorian Finney-Smith i Gabe Vincent. Luka zanotował na swoje konto 33 punkty (8/20 FG, 4/11 3PT), 11 zbiórek i osiem asyst. Kolejne 28 punktów (10/21 FG), cztery zbiórki, sześć asyst i dwa przechwyty Austina Reavesa. Dla Suns 21 punktów, dziewięć zbiórek KD oraz 19 punktów i 11 asyst Bookera.
Milwaukee Bucks - Oklahoma City Thunder 105:121
To już dziesiąte zwycięstwo Oklahomy City Thunder w ostatnich 11 meczach drużyny. Giannis Antetokounmpo skończył zawody ze swoim 52. triple-double w karierze, ale to nie wystarczyło. Obie drużyny rozgrywały drugi mecz z rzędu. Oklahoma City objęła prowadzenie na początku drugiej kwarty i ostatecznie osiągnęło przewagę sięgającą 25 punktów. Thunder trafili 51,7% rzutów z gry, ograniczając skuteczność Milwaukee do zaledwie 39,8%. Thunder zaprezentowali swoją głębię składu, odnosząc zwycięstwo mimo absencji Jalena Williamsa i Luguentza Dortha, którzy zmagają się z problemami biodra. Williams opuścił już trzeci mecz z rzędu. Giannis Antetokounmpo wsadził piłkę do kosza, zmniejszając stratę Milwaukee do 41:46 na 4:42 przed końcem drugiej kwarty, jednak Bucks nie zdobyli punktu przez kolejne sześć minut – aż do 10:26 w trzeciej kwarcie. W tym czasie Thunder zaliczyli serię 13 punktów z rzędu, zwiększając przewagę do 59:41. Milwaukee zdobyło w drugiej kwarcie tylko 15 punktów, co było wyrównaniem ich najgorszego wyniku w kwarcie podczas bieżącego sezonu. 31 punktów (11/27 FG), osiem asyst Shaia Gilgeousa-Alexandra oraz 24 punkty, 12 zbiorek i trzy asysty Isaiah Hartensteina. Dla Bucks 21 punktów, 12 zbiórek i 10 asyst Giannisa oraz 19 punktów Damiana Lillarda.