Po kilku tygodniach rozważań na temat tego, co z Paulem Georgem zrobić, w końcu w Philly zdecydowali się odsunąć weterana od gry do końca sezonu. Ten ruch ma mu pozwolić wrócić do pełni sił na start kolejnej kampanii.
Jak poinformowali w Filadelfii, Paul George nie zagra do końca sezonu z powodu kontuzji przywodziciela i kolana. Zawodnik otrzymał specjalne zastrzyki w mięsień przywodziciela oraz lewe kolano. Te zabiegi spowodowały, że przez kolejnych sześć tygodni nie będzie zdolny do gry. To oznacza, że nie zdąży wrócić do pełni sił przed zakończeniem sezonu regularnego.
34-latek wystąpił w zaledwie 41 meczach, a jego nieregularna dyspozycja miała duży wpływ na osiągane przez zespół wyniki. Notował średnio 16,2 punktu na mecz – to jego najgorszy wynik od sezonu 2015/16. Dodatkowo miał 5,3 zbiórki, 4,3 asysty i 1,8 przechwytu. Ostatni raz George zagrał 4 marca, zdobywając tylko siedem punktów w 30 minut przeciwko Minnesocie Timberwolves.
Sixers latem ubiegłego roku podpisali z nim maksymalny czteroletni kontrakt o wartości 212 milionów dolarów. W przyszłym sezonie zarobi 51,7 mln dolarów, a w 2026/27 – 54,1 mln. Na ostatni rok umowy (2027/28) posiada opcję zawodnika wartą 56,6 mln dolarów. Będzie miał wtedy 37 lat. Plan zakładał, że już w tym sezonie pomoże Joelowi Embiidowi i Tyrese’owi Maxeyowi włączyć się do walki z czołówką wschodu.