Warriors wpuścili na parkiet gościa, który przebrał się za Klaya Thompsona

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
YouTube

To nieprawdopodobna historia. Wśród fanów Golden State Warriors jest gość, który przypomina Klaya Thompsona. Pierwszy raz dał o sobie znać, gdy GSW zdobywali mistrzostwa. Teraz powrócił… choć na krótko.

Okazuje się bowiem, że przed meczem numer pięć serii pomiędzy Golden State Warriors i Boston Celtics rozgrywanym w Chase Center, gość znany jako “Fake Klay Thompson” wszedł sobie do budynku bez jakiejkolwiek inspekcji i zaczął rzucać na głównym parkiecie. Robił tak przez 10 minut aż ochrona zorientowała się, że coś jest nie w porządku. Z całą akcję Dawson Gurley, czyli osoba udająca, że jest Klayem, została zawieszona przez Golden State Warriors tzw. “banem do końca życia”.

Zobacz także: Duże problemy gracza Hornets

Gurley na twitterze napisał, że nie rozumie dlaczego tak się stało. Rozmawiał z ochroną i został przepuszczony przez metalowe bramki. Ponadto miał nawet ważny bilet, na który wydał… 10 tysięcy dolarów! Warriors nie mają mu zamiaru zrekompensować tego, że ostatecznie nie został wpuszczony na trybuny. W ostatnim tweecie Gurley, który jest YouTuberem, napisał, że w gruncie rzeczy nie ma Warriors niczego za złe i rozumie ich decyzje. Ponadto nie chce się w tej sprawie wypowiadać, by nie robić z igły widły. 

Powstał jednak materiał z jego wizyty w Chase Center, który Gurley umieścił na swoim kanale. Film pokazuje, że ludzie mieli duży problem z tym, by faktycznie zorientować się, iż YouTuber nie jest de facto Klayem Thompsonem. Ostatecznie szef ochrony, który akurat zachował się bardzo profesjonalnie, wręczył Gurleyowi list z informacją, iż nie może uczestniczyć w imprezach organizowanych przez Golden State Warriors. Na koniec wideo Gurley zasugerował, że może spróbuje tego samego w Bostonie… To może być jednak niebezpieczne. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes