W trakcie ostatniego domowego meczu Golden State Warriors, Gary’ego Paytona II z trybun dopingowała mocna grupa kibiców. Były to dzieci walczące z dysleksją, które mogły obejrzeć spotkanie NBA na specjalne zaproszenie.
Gary Payton II sam zmagał się dysleksją. W jednej z rozmów przyznał, że jego matka zwróciła uwagę, iż dziwnie przekręca pewne słowa; że brzmią w sposób nienaturalny. Zgłosiła się z nim do specjalisty i od tamtej pory GP starał się z tym uporać. Zawodnik zdradza, że była to dla niego prawdziwa lekcja życia, bo zdał sobie sprawę, że żadnym wstydem nie jest proszenie o pomoc. Teraz zawodnik Golden State Warriors sam chce jej udzielać.
Na mecz GSW z Detroit Pistons zaprosił całą grupę dzieciaków, u których zdiagnozowano dysleksję. Payton II nie pierwszy raz pokazuje, że ma naprawdę dobre serce. Bardzo przyjemnie ogląda się takie obrazki, bo to właśnie gracze NBA dla wielu młodych ludzi stanowią przykład do naśladowania i właśnie z takich graczy jak GP powinny go brać. Takie gesty sprawiają, że chcę się zawodnikowi kibicować!