Po zdobyciu swojego pierwszego mistrzostwa, Andrew Wiggins dał w sobotę do zrozumienia, że chce podpisać z klubem przedłużenie kontraktu.
- Bardzo chciałbym tu zostać. To jest najwyższa klasa. Sposób, w jaki traktują swoich zawodników, sposób, w jaki traktują twoją rodzinę. Nie mogłem trafić do lepszego miejsca - przyznał Wiggins.
Wigginsowi pozostał jeden rok na kontrakcie, który opiewa na 33,6 miliona dolarów. W 2017 roku podpisał z Minnesotą Timberwolves maksymalne przedłużenie kontraktu rookie.
Zobacz także: Atkinson nie będzie trenerem Hornets!
Wiggins rozkwitł w swojej roli z Warriors w tym minionym sezonie, startując w swoim pierwszym All-Star Game. To właśnie on był odpowiedzialny w tych Play-Offach za krycie największych gwiazd rywali, w tym Luka Doncic, Jayson Tatum i Jaylen Brown. Ponadto 27-latek notował 16,5 punktu, 7,5 zbiórki oraz 1,8 asysty podczas finałów.
- Wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną. W wielu miejscach można tak mówić, ale tutaj pokazują to ich czyny. Bardzo chciałbym tu zostać - skwitował.
Wiggins trafił do Warriors w 2020 roku, po tym jak pierwsze pięć i pół sezonu swojej kariery spędził w Timberwolves. Choć na początku wydawało się, że nie pasuje do tego systemu gry - po powrocie liderów idealnie odnalazł się w zespole i chyba mało kto widzi GSW bez niego.