J.R. Smith najprawdopodobniej zakończył profesjonalną grę w koszykówkę. Kilka tygodni temu pojawiły się pogłoski o jego ewentualnym powrocie, ale nic nie wskazuje na to, by coś w tym temacie się wydarzyło.
To sprawia, że mistrz NBA zaczyna zdradzać kulisy życia koszykarza najlepszej ligi świata. W jednej z ostatnich rozmów bardzo szczerze opowiedział o tym, że niektórzy są wielkimi egoistami, bo zamiast wydawać na własne zachcianki, mogliby wykarmić tysiące dzieci. Nie jest to problem, o którym wiele się mówiło, zwłaszcza publicznie. Niewykluczone więc, że Smith otworzył puszkę pandory. Nie zdziwimy się jednak, jeśli wielu nie będzie chciało zabierać na ten temat głosu.
Zobacz także: Lakers zwalniają i podpisują
- Wiesz, ile jesteś w stanie zmienić, gdy masz 10 milionów dolarów? [...] Wolimy wydać 60 tysięcy dolarów na striptiz zamiast wykarmić 2,500 ludzi z naszej dzielnicy - mówi Smith. - Za kary, jakie zapłaciłem m.in. za spóźnienia, byłbym w stanie zapewnić wiele obiadów mojej społeczności. Za bardzo zależy nam na tym, by błyszczeć przed innymi - dodał.
Smith mówi tutaj, że Afroamerykanie, którzy dorobili się wielkich pieniędzy, mają zachodnie myślenie, co sprawia, że lubią wydawać dolary na własne zachcianki. Sugeruje, że powinni myśleć kategoriami swoich czarnoskórych przodków, którzy starali się zadbać o potrzeby społeczności. Dotąd mało który koszykarz wypowiadał się w takim tonie, więc słowa Smitha na pewno są interesujące i mogą odbić się głośnym echem na ligowych korytarzach.