Reprezentacja Polski wyraźnie uległa dziś w ramach eliminacji do mistrzostw Europy w 2025 roku Litwie 64:83. Podopieczni Igora Milicicia mogą jednak do tego turnieju podchodzić pod kątem zgrywania zawodników, bowiem awans mają pewny.
Polacy bardzo dobrze zaczęli spotkanie z Litwinami, a bardzo wyróżniającą się postacią był będący w rewelacyjnej formie MVP finału Pucharu Włoch - Michał Sokołowski. Skrzydłowy napędzał akcję Polaków i w pierwszej ćwiartce miał już 8 „oczek”. Po 10 minutach biało-czerwoni prowadzili 19:16, co wynikało przede wszystkim z bardzo słonej skuteczności Litwy na obwodzie.
W drugiej części meczu Litwini zmienili sposób krycia, co mocno ograniczało wejścia pod kosz Mateusza Ponitki. Biało-czerwoni mieli z tym ogromne problemy i po kilku minutach stracili prowadzenie. Rewelacyjne zawody rozegrywał Michał Sokołowski, dzięki któremu Polacy powrócili na prowadzenie. Skrzydłowy przy stanie 25:22 miał już 12 „oczek” i był zdecydowanie najjaśniejszym punktem zespołu. Podopieczni Igora Milicicia schodzili do szatni przegrywając 30:35 i trzeba wspomnieć o tym, że na liście strzelców zapisało się jedynie czterech koszykarzy.
Po zmianie stron biało-czerwoni zanotowali dwie straty, a Litwini trafili trójkę, uciekając nam na wyższe prowadzenie. Nasi rywale złapali wiatr w żagle i trafiali na bardzo dobrej skuteczności z obwodu oraz przede wszystkim - w przeciwieństwie do Polaków świetnie dzielili się piłką i nie notowali wielu strat. Po 30 minutach prowadzili 62:49.
W ostatniej części meczu Polacy próbowali kombinować w obronie, ale niestety zdecydowanie brakowało im takiego kombinowania w ataku. Litwini świetnie spisywali się jednak po bronionej stronie boiska i dominowali to spotkanie. Biało-czerwoni ulegli 64:83, notując 14 strat (zaledwie cztery rywali), a najbardziej martwi fakt, że na parkiet wybiegło 12 zawodników, a na liście strzelców zapisało się zaledwie pięciu...
Polacy mają pewny awans na mistrzostwa Europy w 2025 roku, bowiem będą gospodarzem fazy grupowej. Mecze eliminacyjne są dobrą opcją do przygotowania formy przed turniejem kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich, w których kadra Igora Milicicia będzie rywalizować od 2 do 7 lipca w Walencji. W fazie grupowej zagrają z reprezentacjami Finlandii i Bahamów. W ewentualnym półfinale mogą zmierzyć się z Angolą, Libanem lub Hiszpanią. W tych meczach ma wystąpić Jeremy Sochan.