Lider Denver Nuggets w dwie kolejne noce pomógł swojej drużynie przetrwać i ta ostatecznie wygrała oba mecze back-to-back po dogrywkach. W starciu z Brooklyn Nets Joker zanotował potężne triple-double.
Brooklyn Nets - Denver Nuggets 139:144
Drugi mecz w back-to-back i druga dogrywka Denver Nuggets. Ponownie najlepszym zawodnikiem na parkiecie był Nikola Jokić, który prezentuje na początku sezonu znakomitą formę. Lider ekipy z Kolorado skończył zawody z dorobkiem 29 punktów, 18 zbiórek i 16 asyst - jest dopiero drugim graczem w historii NBA, który osiągnął taką linijkę (za Oscarem Robertsonem). Brooklyn Nets prowadzili w drugiej kwarcie różnicą 17 punktów. Dorian Finney-Smith stanął na linii rzutów wolnych na 24 sekundy przed końcem czwartej kwarty i mógł podwyższyć prowadzenie swojej drużyny do 3 punktów. Trafił tylko jeden z dwóch rzutów, co pozwoliło Jokiciowi trafić spod kosza i wyrównać wynik na 8,8 sekundy przed końcem. Chwilę później Finney-Smith spudłował za trzy i mieliśmy dogrywkę. Cam Thomas dał Nets prowadzenie 127:125, zdobywając pierwsze punkty w dodatkowym czasie, ale Nuggets odpowiedzieli serią 8:0 i utrzymali prowadzenie do końca. Po 24 punkty Aarona Gordona i Jamala Murraya. Dla Nets 28 punktów, 14 asyst Dennisa Schrodera i 26 oczek, 3 asysty Cama Thomasa.
Minnesota Timberwolves - Dallas Mavericks 114:120
Luka Doncić trafił tylko jedną trójkę z ośmiu prób, ale gdy już mu się udało, to przypieczętował prowadzenie swojej drużyny w końcówce i Dallas pokonali rywala, z którym najprawdopodobniej będą w tym sezonie rywalizować o miejsce w tabeli. Największą bolączką Minnesoty Timberwolves były straty, z których Mavs zrobili aż 25 punktów. Zdecydowanie najlepszym koszykarzem na parkiecie był Kyrie Irving, który zanotował na swoje konto 35 punktów (13/23 FG, 6/8 3PT), 4 zbiórki i 5 asyst. Na 2:31 przed końcem, gdy Timberwolves zmniejszyli stratę do 109:107, Irving trafił kluczową trójkę nad rękami Juliusa Randle’a. Anthony Edwards 24 ze swoich 37 punktów zdobył w pierwszej kwarcie. W kolejnych fazach Wolves brakowało jego produktywności. Doncić do 24 oczek dołożył 8 zbiórek i 8 asyst. To druga wygrana Mavs w back-to-back po zwycięstwie z Jazz.
Golden State Warriors - New Orleans Pelicans 124:106
Pomimo absencji Stephena Curry’ego i Andrew Wigginsa, Golden State Warriors byli w stanie stworzyć przewagę i pokonać na własnym parkiecie New Orleans Pelicans. Trener Steve Kerr wykorzystał głębie swojego składu, o której wiele na przestrzeni ostatnich tygodni mówił. Gospodarze w drugiej połowie spotkania wrócili z 20-punktowej straty. W całym meczu GSW popełnili tylko osiem strat, co pomogło im pozostać w grze mimo problemów w pierwszej połowie. Rzut za trzy Podziemskiego na 8:22 przed końcem trzeciej kwarty wyrównał wynik meczu. Chwilę później ponownie zdobył punkty, co zapoczątkowało serię Warriors, którzy objęli prowadzenie 71:67 i nie oddali go do końca. 28 punktów (7/11 3PT) Buddy’ego Hielda i 21 oczek, 8 zbiórek i 4 asysty z ławki Lindy’ego Watersa. Dla Pels z kolei 31 punktów (12/19 FG), 8 zbiórek, 3 asysty Ziona Williamsona i 30 oczek (12/17 FG) Brandona Ingrama.