Moment, na który 28-letni koszykarz czekał bardzo długo. Przemek Karnowski po trzech latach wrócił na ligowe parkiety w barwach Twardych Pierników Toruń. W swoim debiucie wypadł bardzo solidnie.
Przemek rozpoczął spotkanie z GTK Gliwice na ławce rezerwowych, ale jeszcze w pierwszej kwarcie pojawił się na parkiecie. W niecałe 15 minut otarł się o double-double, notując 9 punktów, 7 zbiórek oraz blok. Trafił 3 z 6 rzutów z gry oraz 3 z 4 z linii rzutów wolnych. Wielu kibiców zespołu z Torunia spodziewało się zaledwie kilku minut na parkiecie i łapania formy po tylu latach przerwy. Tymczasem „Big Karn” znów robił różnicę!
Ostatnie lata nie były dla niego łatwe. Karnowski zmagał się z wieloma kontuzjami, które bardzo mocno zatrzymały rozwój jego kariery. Wszystko zaczęło wracać na właściwe tory na przełomie wiosny i lata 2021 roku. Właśnie wtedy Przemek zaczął wchodzić na coraz wyższe obroty podczas rehabilitacji w Poznaniu. Lato spędził we Wrocławiu trenując w WKK Sport Center pod okiem Tomasza Niedbalskiego i Bartosza Pasternaka. Ostatnio wzmocnił Twarde Pierniki i wszystko wskazuje na to, że może się okazać kluczowym zawodnikiem w Play-Offach.
Karnowski największe sukcesy odnosił jako zawodnik Gonzagi Bulldogs, którą w 2017 roku poprowadził do wicemistrzostwa NCAA. Otrzymał wówczas nagrodę imienia Kareema Abdul-Jabbara, którą wręcza się najlepszemu środkowemu sezonu. Kończąc karierę uniwersytecką, był liderem wszechczasów NCAA i Gonzagi w licznie wygranych spotkań (136).